Po kilku latach odsiadywania kary za kradzież z włamaniem Cuma wychodzi z więzienia ze względu na zły stan zdrowia. Jego wyjście zaaranżował Gruby, paser, który zleca Cumie kradzież obrazu Leonarda da Vinci "Dama z łasiczką" z Muzeum Czartoryskich w Krakowie. Cuma - specjalista od kradzieży dzieł sztuki - kompletuje ekipę. Zaczyna od
Dziś jest moda na polskie filmy-myślę, że miałby większą widownię, choć i tak w tamtym okresie to było dużo. Ważne jes to, ze nie pokazuje Polski jako kraj trzeciego świata, jak chocby w "Killerze" tego samego reżysera-Machulskiego.
W ciekawostkach jest napisane że Cuma oglądał mecz Wisła - Amica w którym Frankowski strelił gola w 69 minucie co według mnie jest błędem, bo w meczu Wisła - Amica 4 kwietnia 2004 roku Frankowski strzelił bramkę, ale w 88 minucie i komentator meczu oglądanego przez Cumę również mówi o 88 minucie...ale mogę się mylić...
więcej
●Wyrafinowana intryga, wszystko wymyślone inteligentnie jakby przez Arsena Lupina, ale czegoś tu brakuje. Czego konkretnie? Mogę się domyślać dzięki np. pięknemu widokowi na Kraków z mieszkania Juliana... On wbija się w pamięć, daje do filmu "powietrze", barwy.
●A może trzeba było "ukrakowić" film? Pokazać w jeździe...
Tragiczna, tak płytkie teksty gra sztuczna jak by zaczęli dopiero grać jak by to był ich pierwszy film. Jedynie co w miarę dobrze zagrał to astmatyk.
Mam wrażenie że to ostatni tak fajny Polski film, zakończył pewną epokę, chociaż chyba nasi rodzice sadziiiki wtedy ze rozpocznie coś nowego… Kraków z czasów gdy byłam mała i chodziłam do przedszkola, te auta, te chwile, te momenty, takie cudowne dni. Tak miło wspominać. A fabuła? A akcja? Och! Brawo